W jednym z ostatnich wywiadów z „polskim królem Bitcoina”, założycielem giełdy kryptowalut BitBay, Sylwestrem Suszkiem poruszono temat bitomatów. Czy to rzeczywiście koniec tej samowolki?

Koniec bitomatów

W najnowszej rozmowie dostępnej w Internecie z Sylwestrem Suszkiem, założycielem giełdy BitBay poruszono sprawę bitomatów.

Sylwester, pewny siebie przedsiębiorca powiedział, że to się zaraz skończy, a bitomatów też sięgnie ręka państwa polskiego. Nie może być tak, że na giełdach kryptowalutowych wymagana jest kilkuetapowa weryfikacja tożsamości i użytkownika, aby w ogóle móc zacząć handlować, a bitomaty tego nie wymagają.

Nawet przy drobnych sumach na giełdach kryptowalut, zwłaszcza polskich i europejskich prawo wymaga weryfikacji KYC i AML. Oznacza to podanie skanu dowodu osobistego, zdjęcia i wielu poufnych danych.

Bitomaty zaś, których jest zaledwie 50 w naszym kraju są nieuregulowane. Każdy może przyjść do takiego bitomatu, bankomatu bitcoin (ATM) i kupić bądź sprzedać bitcoina, czy inne kryptowaluty do nawet 60 tysięcy złotych!

Były prezes BitBaya mówi, że „to zaraz się skończy”, regulacje w końcu nadejdą i nad ten segment biznesu kryptowalutowego.

Trudno się z Sylwestrem nie zgodzić, w końcu państwo chce mieć kontrolę nad przepływem kapitału w kraju i nad działalnościami parającymi się w obszarze finansów i technologii.

Pytanie brzmi: kiedy nadejdą regulatorzy i uregulują bitomaty?

Zapewne nastąpi to prędzej lub później, a póki co korzystajmy z dostępnej nam opcji wymiany krypowalut w sposób anonimowy.

Warto zaznaczyć, że bitomaty w Polsce to jeszcze niewielki rynek, mamy ich 53, gdzie na świecie jest ich ponad 6 tysięcy. Dla porównania: tradycyjnych bankomatów fiat w pierwszym kwartale 2018 roku było ponad 23 tysiące.

Co sądzicie o regulacjach rynku bitomatów? Kiedy możemy spodziewać się regulacji?