Bitomaty to biznes, jak każdy inny. Nikt nie stawia bankomatów bitcoin charytatywnie, operatorzy bitomatów muszą skądś czerpać zyski, a mianowicie z prowizji transakcyjnych.

Prowizja w bitomatach

Kupując bądź sprzedając kryptowaluty w bitomacie, musimy liczyć się z tym, że jakąś część naszych środków przejmie operator. Ot, klasyczna prowizja za przeprowadzenie usługi.

Bitomatowi operatorzy na całym świecie pobierają prowizję, nie ma wyjątków. Według nieco zaniedbanego wskaźnika średniej prowizji we wszystkich bitomatach świata Coin ATM Radar, jest to 7,5%. Dane pochodzą z grudnia 2016 roku, ciężko zsumować ciągle zmieniające się prowizje ze wszystkich bitomatów dziś. 8,36% to średnia prowizja kupna, z kolei sprzedaży to 5,37%. Trzeba pamiętać, że wówczas funkcjonowało zaledwie tysiąc urządzeń, dziś jest to ponad 5 700.

Na przykładzie jednego z czołowych polskich operatorów bitomatów FlyingAtom (Shitcoins.club nie udostępnia takiej informacji) znamy obecnie funkcjonujące prowizje.

W 17 bitomatach firmy rozrzuconych po całej Polsce, prowizja jest już zawarta w widocznym na ekranie bitomatu kursie bitcoina i wynosi 3,5% względem ceny giełdowej.